Wiele słyszy się o wątpliwej jakości pieczywa w sklepach, szczególnie w supermarketach. No cóż… Faktycznie, te napompowane bułki i chleby, które można zgnieść w dłoni nie przemawiają do mnie i po prostu ich nie kupuję. Staram się wybierać chleb dobry jakościowo, czyli razowy albo żytni, najlepiej z ziarnami. A jak nie mam pieczywa w domu, chętnie przygotowuję taki chlebek albo bułeczki sama. Mój robot kuchenny świetnie sobie radzi z ugniataniem, więc tą mało przyjemną robotę zostawiam jemu.
Robiłaś już jakieś pieczywko w domu? Ja bardzo lubię zapach pieczonego chleba, czy bułek. Ale najważniejsze, że wiem, co jem. Wiem, jakie składniki wrzuciłam do ciasta. Nie muszę obawiać się dodatków niewiadomego pochodzenia. Ale, ale przejdźmy do przepisu na bułeczki ze słonecznikiem.
Składniki na 8 sztuk bułek
- 500 g mąki pszennej 650
- Paczka suchych drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka soli
- 4 łyżki ziaren słonecznika
- 300 ml letniej wody
- 2 łyżki oleju
- Woda do spryskania bułek
Przygotowanie bułek
Wszystkie składniki wymieszać w robocie. Ciasto powinno być gładkie i nie kleić się do dłoni. Można opcjonalnie dodać wody, gdy jest za twarde, lub mąki, gdy jest za miękkie.
Po wymieszaniu, odstawiamy ciasto przykryte czystą ściereczką na godzinę do wyrośnięcia. Możemy wcześniej posypać na spód miski trochę mąki, aby łatwiej było nam wyciągnąć ciasto po wyrośnięciu.
Po tym czasie. Wyjmujemy ciasto z miski i chwilę ugniatamy, po czym dzielimy na 8 równych kawałków. Formujemy bułki i przecinamy ostrym nożem wzdłuż. Bułki spryskujemy woda lub smarujemy pędzelkiem.
Piekarnik rozgrzewamy do 50st.C i wkładamy blachę z bułkami na 15 min. Przez ten czas bułki będą wyrastały drugi raz. Następnie podnosimy temperaturę do 180st.C i pieczemy przez 30 minut aż się ładnie zarumienią. Po wyciągnięciu z piekarnika, ponownie smarujemy pędzelkiem z wodą lub wodą spryskujemy. Można tez delikatnie posypać mąką.
Musimy odczekać aż bułeczki wystygną. My bardzo lubimy te bułki. Oczywiście najsmaczniejsze są świeże. Ale na drugi dzień tez są całkiem dobre. Najważniejsze, ze tak naprawdę naszej pracy jest tyle, aby uformować bułki i wrzucić składniki do miski robota. No, chyba, ze ugniatasz ręczne, to wtedy czas pracy trochę się wydłuża. Najdłużej jednak trwa samo wyrastanie ciasta oraz jego pieczenie.
Łatwe do przygotowania są również placuszki jogurtowe, ale o tym pisałam w innym poście.
Daj znać, czy skorzystałaś z tego przepisu i czy smakowały ci bułki, jakie proponuję. Ciekawa jestem Twojego zdania. A może masz jakiś sprawdzony przepis na chlebek, albo inne bułki? Chętnie wypróbuję.