Co zrobiłam dla swojego zdrowia, kiedy podejrzewano u mnie Hashimoto

Zmęczenie. Wieczne zmęczenie i złe samopoczucie. Smutek. Żal. Skłonność do płaczu… Tycie! Osoby, które chorują na Hashimoto, zapewne znają te objawy. Lekarz, do którego się udałam szybko skierował mnie do endokrynologa. A wiecie, że znalezienie dobrego endokrynologa nie jest takie proste  😉

USG, które wykazało stan zapalny oraz moje objawy jakie mi towarzyszyły, dawały podejrzenie tej choroby. Najpierw musiałam zrobić odpowiednie badania, a do czasu kolejnej wizyty, zmienić dietę na bezglutenową. Odstawiłam cukier, zaczęłam pić zieloną herbatę oraz więcej wody.

Kiedy zaczęłam szukać w necie co to za choroba, i z czym sie wiąże, trochę się podłamałam. Najbardziej bałam się, że będę musiała brać tabletki, po których będę tyła. Trochę przerażała mnie zmiana diety. Nie wiedziałam jak się do tego zabrać. Musiałam się najpierw w tym wszystkim odnaleźć. Poukładać w głowie. Zaakceptować, bo sama w sobie buntowałam się przeciw temu, co miało mnie spotkać….

Powiedziałam sobie: O nie! Nie ma mowy! Nie będę tyła. Nie ma takiej opcji. Never! I się zaczęło….

Najpierw dieta. Zaczęłam zmieniać moje posiłki. Zaczęłam pić koktajle owocowo-warzywne na śniadanie. Szukałam i stosowłam przepisy na bezglutenowe naleśniki, placuszki i inne pyszne dania  🙂  Szukałam wszędzie! Musiałam nauczyć się żyć według nowych schematów  😉  🙂

placuszki jaglane

Kiedy ogarnęłam dietę, wziełam się za siebie. A konkretnie swoją aktywność fizyczną. Nie wiedziałam jaką dyscyplinę wybrać. Zaczęłam ćwiczyć przed telewizorem z różnymi trenerkami na Youtube. Ale to nie do końca było to. Moja znajoma w międzyczasie zaczęła biegać, i pomyślałam, że może to byłby dobry pomysł. To był strzał w 10!

Zaczęłam od marszo-biegów. Jak zacząć biegać, możesz poczytać TUTAJ   🙂   Nie było lekko… Ale z każdym dniem było lepiej. Żeby było śmieszniej, zaczęłam biegać zimą  😉   Kiedy śnieg i mróz za oknem  🙂  Begałam 3x w tygodniu, co drugi dzień i w weekend odpoczynek. Żeby szybko nie zrezygnować, kupiłam parę rzeczy do biegania. Stwierdziłam, że wydane pieniądze będą mnie motywowały do tego, żeby zbyt szybko sie nie poddać  🙂  A co konkretnie będzie ci potrzebne do biegania masz TUTAJ  Waga zaczęła spadać, ja zaczęłam czuć się lepiej. A po zleconych badaniach okazało się, że nie mam Hashimoto, ani żadnej innej tego typu choroby.

Ale wiecie co? Byłam trochę zawiedziona  😉  🙂  Przewróciłam moje życie do góy nogami. A tutaj okazało się, że znowu muszę wrócić do normalnego jedzenia. To trudne  😉  🙂  Kiedy już przyzwyczaiłam się do tych zmian, znowu musiałam coś zmienić.  Ale tak naprawdę, przez całą tą sytuację zmieniłam mój styl życia.

Moje bieganie było co raz lepsze. Zaczęłam brać udział w zawodach biegowych, gdzie każdy na mecie otrzymuje medal. Poznałam dzieki temu fajnych ludzi.

Przepisy jakie wyszukałam w sieci, nadal stosuję  🙂  Zmieniłam moje podejście do życia. Skorzystałam na tym nie tylko ja, ale cała moja rodzina  🙂

WSZYSTKO JEST PO COŚ, W ODPOWIEDNIM CZASIE

A teraz, niejednokrotnie słyszę, że kogoś zmotywowałam do biegania, że ludzie lubią czytać moje wpisy na IG czy FB, że jestem czyjąś ispiracją…. To bardzo miłe. I bardzo wszystkim dziękuję za tyle dobrych słów w moją stronę. Kiedyś przeczytałam zdanie…

TWORZĘ SZCZĘŚCIE I DZIELĘ SIĘ NIM…

Mam nadzieję, że tak właśnie jest, bo każde dobre słowo z Waszej strony MOTYWUJE mnie jeszcze bardziej.   🙂

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Discover more from Agnes May Life

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Scroll to Top