Jak fajnie zacząć dzień w dobrym nastroju, prawda? Znacie to uczucie kiedy dusza śpiewa a ciało tańczy podczas robienia śniadania? Najważniejsze żeby wstać prawą nogą. Chociaż, może mam inny sposób na to, aby twój dzień zaczął się przyjemnie.
Jak ja zaczynam dzień? Lubię wstać wcześnie… Tak, tak! Nawet w weekend. Każdy dzień zaczynam od ćwiczeń. 10 minut, bo niestety w dzień roboczy nie mam więcej na to czasu. Ciało jest wtedy rozruszane, rozciągnięte. Staram się ćwiczyć przy otwartym balkonie- chyba, że jest zimno. Bardzo to lubię. Na koniec dziękuję sobie, uśmiechając się do siebie. Włączam muzykę, zwłaszcza piosenki, które działają na mnie bardzo pobudzająco i pozytywnie. Następnie czeka na mnie kubek pełen optymizmu, czyli woda z cytrynką. Oczyszcza organizm i pobudza do życia. Zawsze wtedy myślę o jednej dobrej rzeczy, która czeka dziś na mnie. Może to być drobiazg. Nieważne! Słońce na niebie, spotkanie ze znajomymi, jakieś fajne zakupy, kwiaty w kwiaciarni, powrót do domu itp., itd. Warto przy okazji zatrzymać się na chwilę. Spojrzeć na to, co masz. Docenić. Uśmiechnąć się do siebie. Może twoja rzeczywistosć, dla kogoś innego jest marzeniem?
Może twój kolejny dzień rozpoczniesz od kubka pełnego optymizmu? Może chcesz coś zmienić. Może właśnie szukasz dla siebie nowego. Może właśnie chcesz od życia czegoś wiecej. Może właśnie brak ci uśmiechu i radości życia. Trzeba zamknąć jeden rozdział aby zaczać drugi, lepszy.
Uwierz mi.
Też lubię radosne poranki, zdarzają mi się często, bo kocham dom i miejsce, w którym mieszkam. Dzień natomiast zaczynam od godziny czytania książek o ludziach sukcesu i ich drodze na szczyt, ostatnio bardzo mnie to motywuje!
Ja też czytam. Tylko czasu jakby mało. Dom moja przystań… 🙂