Jeszcze niedawno wydawało mi się, że moja kuchna jest zwykłą kuchnią, taką jakich wiele. Okazało się jednak, że… niekoniecznie. Mało tego! Okazało się, że jestem gadżeciarą 🙂 😉
Toż, to niemożliwe! A jednak! Moje kuchenne drobiazgi, tak niezbędne i tak niezastąpione, nie są standardowym wyposażeniem w każdym domu. Każdy ma swoje miejsce. Każdy jest tak samo ważny i nie wyobrażam sobie mojej kuchennej przygody bez któregoś z nich 😉
Co to za drobiazgi? Co to za moje kochane gadżety?
No, nie wiem… Od czego zacząć?
Przede wszystkim uwielbiam w mojej kuchni noże… Każdy z nich jest fajny. Ale jest jeden ulubiony- nóż santoku. Używam go do krojenia. Jest ostry! Zrobiony ze stali japońskiej- jak dobrze pamiętam… 😉 🙂 Bez niego moja kuchnia byłaby dość uboga, ponieważ sięgam po niego zawsze kiedy mam coś do krojenia 🙂
A bez mojego robota kuchennego i funkcji blendera, nie mogłabym tworzyć takich pysznych i zdrowych koktajli owocowo-warzywnych.
Moją ulubionym gadżetem, bez którego moja kuchnia straciłaby na swoim poziomie 😉 😛 jest wyciskarka do czosnku z IKEI. Jej zakup był strzałem w 10! Żeby przecisnąć przez tą praskę ząbek czosnku, nie obieram go z łupinek. Po prostu wkładam cały zabek do pojemiczka i zgniatam! A potem wyrzucam niepotrzebną łupinkę. Czosnek jest rozdrobniony. Super! Dziękuję IKEA <3
Krajalnica do jabłek. Żeby pokroić jabłko na kawałki, po prostu jej używam. Szybko pozbywam się ogryzka bez zbędnych ceregieli! Najczęściej używam ją kiedy robię roladę jabłkową , albo np. racuchy z jabłkami 🙂 Mmmm… Pycha!
Moje drewniane deski do krojenia także sa nieodzowną częścią mojego królestwa 😉 Najbardziej jednak uwielbiam tą największą… Właściwie, to nie wiem czy nie jest to mała stolnica 😉 😀 Ale dla mmnie jest ulubioną deską! Muszę jeszcze napisać, że każda z desek jest do czegoś innego! Osobną deskę mam do mięsa, inną do owoców i warzyw, a jeszcze inną do pieczywa 🙂 No, tak mam 😉 😀 Poza tym, gdzieś słyszałam, że właśnie tak powinno być. Wzięłam sobie do serca te słowa i stosuję 🙂
Młynki do soli i pieprzu… Moja kuchenna miłość… Drewniane, duże z ceramicznym mechanizmem do mielenia. Idealne! Miałam wcześniej przygodę z innymi młynkami, ale to są właśnie TE!!! Dziękuję IKEA! 🙂
Oczywiście chochelki, trzepaczki do jajek, łopatki i łyżki do mieszania oraz łopatka do naleśników z IKEI…. A z tych bibelotów moją najwiekszą kuchenną miłością jest otwieracz do wina… Nie, on z IKEI nie jest! Co tu dużo mówić! Otwieracz jak marzenie, nigdy nie mam problemu z otwarciem butelki 😉 😀 Życie stało się prostsze… 😉 😀
Uwielbiam kupować rzeczy, które wywierają na mnie wrażenie od pierwszego spojrzenia 🙂 Tak właśnie było z miskami w Biedronce! Jak tylko na nie spojrzałam, wiedziałam, że to jest TO!!! I muszę je kupić! Co ja piszę?! Nie, że muszę tylko, że je kupię! 🙂 Ta jakość! To jest właśnie, to co lubię.
Patelnie… Uwielbiam moje patelnie. Jedna jest z IKEI, a dwie kolejne firmy BERGHOFF. Każda z nich jest niezastąpiona. I świetnie się sprawdza! Każda jest do czeogoś innego.
Nie mogłabym pominąć… słomek! Tak, właśnie kolorowych słomek. Dlaczego? Ponieważ codziennie ich używam. Codziennie piję zdrowy koktajl przez słomkę. A kiedy biorę taką kolorową rurkę w rękę, od razu dzień staje się bardziej kolorowy. 🙂
Gdybym miała jeszcze raz kompletować swoje kuchenne gadżety, każdy z tych wymienionych, na pewno znalazłby ponownie w niej miejsce 🙂 Każdy tak samo potrzebny i ważny. Dla mnie idealny! 🙂