Każda z nas jest inna i każda lubi, co innego. Łączy nas jednak burza hormonów na różnych etapach życia oraz to, że najczęściej to my tworzymy świat dla nas i naszych rodzin. Być może, najstarsza nie jestem i jeszcze długa droga przede mną, ale z mojej perspektywy widzę jak ten czas zmieniał się wraz z moim wiekiem. I tak, postanowiłam sobie podzielić życie kobiety na cztery etapy i przyjrzeć im się z bliska. Czy uważam, że któryś z nich jest lepszy albo gorszy? Nie. Uważam, że każdy stanowi integralną część nas samych. Każdy z tych czterech etapów wpłynął na to, jaka teraz jesteś. Jaka jestem.
Życie jest piękne
Stawiasz pierwsze kroki w dorosłym życiu. Kończysz szkołę, wychodzisz z domu. Znajdujesz pracę i oczekujesz, że teraz wszystko jest możliwe i wszystko będzie, jak sobie wymarzyłaś. Jednak do momentu, aż z tych chmur strąci Cię szara rzeczywistość. Chciałabyś mieć mieszkanie, samochód i partnera, na którego mogłabyś zawsze liczyć oraz grono przyjaciół. Najlepiej takich, jak z serialu „Przyjaciele”. I nie ma w tym nic złego. Każdy chce wieść przyjemne życie.
Sama załatwiasz sprawy urzędowe. Pranie, gotowanie, zakupy bieżące, stają się Twoim powszechnym zajęciem.
Poznajesz lub już masz swojego chłopaka na całe życie. Mieszkacie razem. Bierzecie ślub. Docieracie swoje wady i zalety i uczysz się sztuki kompromisu, na co dzień.
Jeszcze bez zobowiązania, jakim jest rodzina, tworzycie udaną parę i lubicie bywać na imprezach. Lubicie robić to, co chcecie i nie być zależnym od nikogo.
Możesz rozwijać swoje pasje, hobby. I nawet myśleć w zdrowy sposób, tylko o sobie. Życie jest piękne!
Niech ktoś zatrzyma ten świat
Pojawia się mały człowiek, a Twój świat staje na głowie. Nie, nie jest gorszy. Jesteś zwyczajnie zmęczona codziennością i wstawaniem po nocy do płaczącego malucha. Ale już na drugi dzień szczęście ogarnia Twoje serce, bo właśnie ten maluch powiedział „mama”, „tata’, zrobił pierwszy krok. I z taką ogromna radością patrzysz na każdy nowy etap, w jaki wchodzi twoje dziecko.
Nie ważne staje się zmęczenie, choć zasypiasz w ciągu dnia na kanapie, a nigdy wcześniej Ci się to nie zdarzało. Masz niejednokrotnie poczucie winy, bo nie wiesz wszystkiego i nie jesteś najlepsza w byciu mamą. Masz wrażenie, że akurat to, albo tamto mogłaś zrobić inaczej, lepiej. Na Twoje szczęście widzisz, że nie Ty jedna masz takie rozterki, i że to normalne zjawisko. Przecież chcesz dla swojego dziecka jak najlepiej, choć samą siebie trochę zaniedbałaś. Ufff… Już jest Ci lepiej.
Żłobek. Przedszkole. Szkoła. Przede wszystkim w tym czasie, najbardziej pod uwagę bierzesz dobro dziecka – bez przesady oczywiście. Zmieniasz ubranie na bardziej wygodne, trampki, jakieś jeansy. Ponieważ wygodniej jest w takich ciuchach biegać z dzieckiem po parku, czy placu zabaw. Jednak z każdym rokiem coraz bardziej gubisz siebie. Kiedy właśnie dociera do Twojej głowy ten fakt, wiesz już, że musisz o siebie dbać. Bo nieszczęśliwy człowiek, nie może przekazać i pokazać szczęścia innym. Znowu się odchudzasz i stosujesz kolejną dietę. Dodatkowo zapisałaś się na zumbę, ponieważ chcesz w końcu zrobić coś dla tej kobiety w lustrze, na którą patrzysz codziennie, kiedy myjesz zęby.
Nagłe olśnienie, że przecież nie jesteś niezastąpiona! Co za cud! Możesz iść z koleżanką do kina, bo mąż zostanie z maluchem w domu i zajmie się nim. I to zupełnie inaczej niż Ty. Czy gorzej? No coś Ty! Po prostu inaczej! Wiem z doświadczenia, że bardziej intensywnie… Bardziej szalenie. I będą robić rzeczy, o jakich Tobie się nie śniło. Jednak Ty sprawdzasz co chwilę telefon, czy przypadkiem nie musisz wracać do domu, by ugasić „pożar”.
Zmiana pracy, mieszkania. Życie niesie Ci różne niespodzianki lepsze i gorsze. Innymi słowy masz już często dość! W związku też różnie bywa. Ale Ty trzymasz to wszystko w dłoniach i pchasz ten wózek zwany codziennością, pamiętając o tym, żeby nie zatracić tego szacunku, bez którego związek nie ma szans na cokolwiek.
Siła w kobiecie
Patrzysz któregoś dnia w te oczy radosne i radosną buzię. Tyle, że to małe „Coś”, jest już wyższe od Ciebie. Dziś ma już swoje zdanie, którego broni jak lew. Na waszej ścieżce coraz więcej bitew o rację. Ten niemały człowiek staje się na chwilę Twoim „wrogiem”, który jednak wciąż potrzebuje Twojej miłości, wsparcia i wskazania drogi – choć dyskretnie. Ratujesz bzdurne katastrofy i naprawiasz cały świat.
Ty bohaterko! Przychodzi jednak dzień, kiedy patrzysz jak pomału wyfruwa z gniazda, a Ty jedynie możesz pomóc mu stać się dorosłym człowiekiem. Możesz nauczyć go cieszyć się drobiazgami, żeby potem umiał cieszyć się z wielkich rzeczy, które zdarzają się dużo rzadziej.
Nie przypuszczałaś nigdy wcześniej, że będziesz uczyła się przyjmować pomoc. Bo przecież do tej pory wszystko dałaś radę zrobić sama- z wyboru mniejszego, albo większego. I nie chodzi o to, że czegoś nie potrafisz ogarnąć. Ponadto zwykłe, codzienne czynności nabierają innego kształtu. Innej przestrzeni w Twojej głowie. Te małe – duże ręce są zawsze chętne do pomocy. Mało tego! Chmurzą się na Ciebie, że nie doceniasz ich w tej kwestii.
Zdajesz sobie sprawę, że już nie jesteś potrzebna, jak jeszcze nie tak dawno. Teraz masz znowu czas dla siebie i dla Niego. Trwacie razem na dobre i złe i znowu możecie zacząć spełniać swoje marzenia. Przestajesz toczyć ze sobą wojny, bo wiesz już, czego chcesz i w którym iść kierunku. Nie musisz martwić się o sprawy, które jeszcze kilka lat temu spędzały sen z Twoich powiek. Jaka ulga. Jak dobrze i komfortowo…
Jeszcze dalej niż północ
Masz wszystko. Możesz wszystko. A jeśli myślisz, że jesteś już za stara, że masz już za dużo lat, pomyśl…
… już nigdy nie będziesz młodsza!
W związku z tym, korzystaj z życia i ciesz się, że tak pięknie wychowałaś tego młodego człowieka. I tak, jak Ty kiedyś dawałaś wsparcie i swoją miłość, teraz wszystko wraca do Ciebie. Ponieważ masz motywację i wsparcie od tego młodego człowieka, przez którego nie spałaś po nocach, bo miał gorączkę. Od Tego, który toczył z Tobą bitwy, ale topory już dawno zakopane.
Inaczej patrzysz na świat. Z większym spokojem i dystansem do samej siebie. Ponieważ już wiesz, że jesteś swoją najlepszą przyjaciółką. I jesteś ważna, jak kiedyś byłaś ważna dla tego malucha. Może chwilami smutek zagląda do Twojego serca, że czas już nigdy nie wróci. Ale z drugiej strony… Czas i tak upłynie, i tylko od Ciebie zależy, jaki będzie.
Kiedyś szaleni. Jednak dziś bardziej stateczni, ale czy pozbawieni szaleństwa? Wszystko masz w swojej głowie, w swym dotyku i wierze w siebie.
W uśmiechu i oczach mądrej kobiety, zawarty jest cały jej świat.
Nauczyłaś się tak wiele w każdym z etapów swojego życia. I tak naprawdę uczysz się dalej każdego dnia. Każdego poranka i kolejnego wieczoru, kiedy wtulona w Niego, razem oglądacie kolejny film. Lampka wina. Uśmiech. Łagodność. Miłość…