Kwietniowy deszcz, daje majowe kwiaty

bajka

Na dworze zapowiadał się kolejny kwietniowy deszcz. Spojrzała przez okno, skąd dochodził głośny śmiech. To Inni. Tacy radośni i szczęśliwi. Mają wszystko, o czym Ona mogła tylko marzyć. A właściwie, to jeszcze nie wiedziała, co to znaczy…, marzyć. Jeszcze nie była na tyle dorosła żeby to rozumieć. Patrzyła tylko z ukrytym uśmiechem. Też tak chciała, i tym bardziej z ukrycia, przyglądała się Innym, jak siali swoją radość dookoła, jak siali zrozumienie i tworzyli źródełka szczęścia. Tutaj, gdzie żyła uśmiech nie wtapiał się w codzienność. Można nawet powiedzieć, że był gaszony, zanim się jeszcze nieśmiało pojawił.

Przyszła kolejna kwietniowa sobota.

Przez szare okno swojego pokoju Ona znowu patrzyła na dom Innych.

– Znowu nie pościeliłaś swojego łóżka. A twoje piegi dziś wyglądają jak brzydkie plamy. Widziałaś Innych, znowu się śmiali. Nie cierpię ich! I wkurza mnie ich serdeczność. Jak tak można!? Zasłoń już to okno i nie patrz na nich więcej. Nie mam czasu dziś dla ciebie. Znowu zespół się kran w łazience, a ojciec jeszcze nie wrócił z pracy. Wszystko na mojej głowie. Jestem zmęczona i nic mi się już nie chce. A ty przestań się gapić na nich. I tak będziesz miała w życiu ciężko. Ci Inni to jacyś dziwacy. Ściel już to łóżko! I pomóż mi, bo sama już nie daję rady. Muszę jeszcze zrobić pranie. I tak zaraz pewnie spadnie kwietniowy deszcz i pranie nie zdąży wyschnąć.

Ona ze smutkiem zasłoniła okno i zaczęła robić to, o czym rozmawiała z matką. Chciała jej pomóc, i jak zwykle nie chciała jej znowu zawieść. Jednak dom Innych wciąż nie dawał jej spokoju.

Dlaczego Inni są tacy szczęśliwi? I dlaczego Ona tak bardzo chce ich odwiedzić. Przecież to nie spodoba się jej matce. Znowu będzie miała do niej pretensje i wyleje swoje żale. Jednak chęć odmiany była dla niej tak silna, że postanowiła dowiedzieć się, co Inni robią, że Ona tak lubi na nich patrzeć? Chciała, aby jej dom również był pełen radości i dobrego słowa… Czy to, tak wiele?

Trudno

Wiedziała, że to, co teraz zrobi nie spodoba się jej matce.

Trudno- pomyślała i prześlizgnęła się przez dziurę w płocie. Przedzierała się przez kolorowe kwiaty zanim dotarła do ścieżki w ogrodzie. Nie wiadomo skąd złapała ją za rękę Inna.

– Dzień dobry- powiedziała swoim ciepłym i miękkim głosem- Znam cię. Widziałam, jak często patrzysz zza zasłony w oknie swojego pokoju. Chcesz napić się wody? Taki dziś piękny i ciepły dzień. Chodź ze mną.- I wskazała jej miejsce na hamaku.

bajka

Nie czuła strachu

Dlaczego nie czuła strachu? Przecież nie znała Innej. Jednak było w niej coś takiego, czego nie można było nazwać. Była jak wróżka, czarodziejka z innego świata. Ona wiedziała, że jest bezpieczna i nic złego jej się tutaj nie przytrafi. Inna patrzyła ciepło na Nią i pozwoliła, aby nabrała odwagi, żeby w głowie poukładały się jej myśli, zanim cokolwiek z siebie wydusi. Nikt tutaj na nią nie krzyczał, nie narzekał, nie oczekiwał i nie obarczał jej problemami. Czuła, że ma czas, aby chłonąć to, po co przyszła. Spokój.

– Przyszłam, bo chciałam zapytać…– głos jej nie mógł przejść przez gardło. Przecież tyle razy wyobrażała sobie tą sytuację. Tyle razy w swojej głowie odtwarzała tą rozmowę.

bajka

– Śmiało- zachęcała ją Inna- uśmiechając się przyjaźnie. – Musiała to być bardzo ważna sprawa, skoro odważyłaś się tutaj przyjść. Czyż nie?

– Tak. Chciałam zapytać, czy ja też tak mogę… Czy ja też mogę tak się śmiać i cieszyć każdym dniem? I moja rodzina…

Inna patrzyła na Nią dotykając jej ciepłych policzków. Wyciągnęła z kieszeni jej niesamowitej sukienki kilka ziarenek i położyła na Jej dłoni.

Masz dobre serce

– Masz dobre serce i tyle w nim miłości. Widzę, że jesteś gotowa i naprawdę chcesz. Spójrz, to są ziarenka. Ziarenko dobrego słowa, to to niebieskie. Żółte, to ziarenko radości. Zielone ziarenko zasiejesz, aby docenić i uwierzyć w siebie, a to filetowe żeby wybaczyć sobie to, co było. Mam jeszcze jedno ziarenko, złote. To ziarenko szczęścia. Proszę, weź je wszystkie i pielęgnuj każdego dnia. Podlewaj, wyrywaj chwasty i mów do nich czule. Kwietniowy deszcz, daje majowe kwiaty. Wiesz, masz piękne złote piegi. Zupełnie jak gwiazdy na niebie.

Ziarenka

Ona wzięła ziarenka i zrobiła dokładnie tak, jak mówiła Inna.

– Znowu masz niepościelone łóżko. A twoje piegi znowu wyglądają brzydko. Widziałaś Innych, znowu się śmiali. Nie cierpię ich! I wkurza mnie ich serdeczność. Jak tak można!? Zasłoń już to okno i nie patrz na nich więcej. Nie mam czasu dziś dla ciebie. Znowu zepsuł się kran w łazience, a ojciec jeszcze nie wrócił z pracy. Wszystko na mojej głowie. Jestem zmęczona i nic mi się już nie chce. A ty przestań się gapić na nich. I tak będziesz miała w życiu ciężko. Ci Inni to jacyś dziwacy. Ściel już to łóżko! I pomóż mi, bo sama już nie daję rady. Muszę jeszcze zrobić pranie. I tak zaraz pewnie spadnie deszcz i nie zdąży wyschnąć.

– Mam niepościelone łóżko, ale spójrz zrobiłam porządek w swojej szafie. Nie sądzisz mamo, że moje piegi wyglądają jak gwiazdy na niebie? Chętnie ci pomogę mamo, będziesz miał więcej czasu na odpoczynek. Razem siądziemy na werandzie i pooglądamy chmury na niebie. Może przyjdzie deszcz mamo, ale dzięki niemu zakwitną piękne kwiaty w naszym ogrodzie, te niebieskie i fioletowe, żółte i te wszystkie inne. Kwietniowy deszcz daje majowe kwiaty. – Ona uśmiechnęła się ciepło do matki i złapała ją za rękę – Kocham cię mamo…

– Masz rację. Pięknie posprzątałaś w swojej szafie. Pomożesz mi, a potem siądziemy na werandzie wypijemy ciepłe kakao i popatrzymy na chmury… Kwietniowy deszcz da nam majowe kwiaty, które pięknie zakwitną w naszym ogrodzie. Kocham cię. – Matka uśmiechnęła się do córki i poczuła, że coś się zmieniło. Że wraz z kolejnym deszczem nadejdzie nowy czas. Czas zmiany i czegoś, czego jeszcze nie znała- czas szczęścia.

naucz się od dziecka

Ciepło w sercu

Ona poczuła ciepło w sercu i uśmiechnęła się w myślach do Innej.

Wiedziała, że teraz wszystko się zmieni, że coś pękło, że jej dom też będzie teraz pełen radości, a uśmiech wplecie się w ich codzienność. Była taka wdzięczna…

– Co się stało? – Zapytał Inny – Masz znowu wilgotne oczy

– To nic… To nic… To tylko ze szczęścia. Teraz już wszystko będzie dobrze. Możemy tworzyć szczęście w innym miejscu, gdzie tego bardzo potrzebują.

Kiedy Ona wstała następnego ranka, nie było już domu Innych. A wszystko było jakby snem… Na biurku znalazła tylko liścik:

Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, kiedy się ją dzieli. Pamiętaj o tym.

Epilog

Ty też pamiętaj o tym. To, co mówisz do siebie i innych ma znaczenie. Przyciągasz to, w co wierzysz, co siejesz dookoła. Każda zmiana wymaga odwagi i siły. Ale musisz być na nią gotowa. Jeśli nie jesteś, daj sobie czas. Nie obwiniaj się. Odpuść. Odpocznij i uwierz w siebie zanim ruszysz w nowym kierunku. Kwietniowy deszcz, daje majowe kwiaty…

Jeżeli ten wpis jest dla Ciebie wartościowy, proszę zostaw komentarz i udostępnij go, aby mógł z niego skorzystać ktoś inny. Ktoś, kto może akurat dzisiaj potrzebuje takich słów. Dziękuję ?

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Scroll to Top