Dwie kobiety umówiły się na wycieczkę do lasu. Miejsce piękne, a szum zielonych drzew koił każdą myśl i każdy smutek w sercu. Dookoła nic, tylko cisza. Taka cisza, że można było słyszeć swoje myśli. Każda z nich miała dobre serce, a w sercu po tysiąc emocji, trosk, radości i błędów. Umówiły się na skraju lasu, na polance, gdzie można było obserwować kolorowe motyle.
Prolog
– Co tam dźwigasz?– zapytała Radosna
– A nic… Tak tylko zawsze zabieram ze sobą mój bagaż doświadczeń- odpowiedziała Smutna
I szły tak obie przez las. Trochę milczały, trochę rozmawiały. Nic nadzwyczajnego. Ot, zwykłe dwie kobiety idące ścieżką przez las.
– Słuchaj, nie jest ci ciężko?
– Trochę jest… Właściwie, to bardzo jest mi ciężko i okropnie się męczę.
– To, dlaczego dźwigasz to wszystko?
Smutna nie odpowiedziała. Spojrzała tylko na swój bagaż doświadczeń, w którym było tyle przeżyć i emocji, że ciężko było jej się z nimi rozstać. Każda tworzyła jej świat, który znała. Może nie był to najlepszy świat, ale znajomy taki, jak zawsze.
– Nie mogę wręcz patrzeć dłużej jak się męczysz dźwigając ten świat na swoich plecach. Otwórz walizkę!
Smutna miała dobro w swoich czarnych oczach. Otworzyła walizkę, którą raz ciągnęła za sobą, a raz niosła na swych kruchych plecach…
– No i co my tutaj mamy? Przymierz! Co to jest?
– To jest smutek, z jakiegoś wieczora…
– Nie… Zdecydowanie nie jest ci w nim do twarzy. Wyrzuć go! A tu?
– To jest złość z zeszłego lata.
– Pozbądź się jej natychmiast! A to co?
– To strach…
– Nie, nie, nie! Spójrz, zdecydowanie ci nie pasuje. Wyrzuć! O…. A to, co?
– To radość z jednego z poranków.
– Pięknie. To koniecznie zostaw. Pięknie wyglądają w niej twoje ciemne oczy. A tutaj też masz coś pięknego…
– To miłość, którą spotkałam. Zawsze ją lubiłam, ale zupełnie o niej zapomniałam.
– Masz też i piękne rzeczy w swoje walizce. To jest wiara?
– Tak, wiara w siebie. Jak to jest Radosna, że wolałam ubrać smutek, złość, żal niż ubrać wiarę w siebie? Zapomniałam o tym wszystkim dobrym, co mam w swojej walizce. Zobacz Radosna, tutaj zapodziała się odwaga i dobre myśli. Jak cudnie mi pasują…
– O tak! Wyglądasz o niebo lepiej! Zobacz Smutna, teraz, twoja walizka zrobiła się lekka. Lekka jak piórko na wietrze. Wyrzuciłaś wszystkie niepotrzebne emocje i złe słowa, które były niepotrzebnym balastem. Sprawiały, że było ci ciężko iść dalej. Wyglądasz teraz jak tęcza na błękitnym niebie i masz radość w swoich pięknych, czarnych oczach.
Oczy Smutnej zrobiły się wilgotne od łez. Drżącymi rękoma wyrzucała z walizki każdą złą emocję, każdy smutek i każdą złość. Trzymała je wszystkie tyle lat, a tymczasem całe dobro umykało jej podczas każdej podróży, każdego dnia. Dźwigała swój ciężar zupełnie niepotrzebnie. Już dawno powinna pożegnać się z tym, co minęło, co było, co sprawiło jej ból. Teraz szła z Radosną lasem i podziwiała każdy zielony listek, cieszyła się z szumu zielonych drzew i świergotu ptaków. Chłonęła każdy dobry moment. Tak dobrze jej było…
Epilog
Jeśli chcesz cieszyć się tym, co dobre. Musisz pozamykać stare sprawy, które wciąż są żywe w twojej głowie. Trzeba pozbyć się niepotrzebnych myśli, emocji, wspomnień, które są ciężarem dla Twojej duszy. Które sprawiają, że każdego dnia wracasz do tego, co minęło, co było, co już tak naprawdę nie ma znaczenia, a burzy tylko spokój w Twoim sercu i Twojej głowie. Odpuść i pozwól im odpłynąć.
Jeżeli ten wpis jest dla Ciebie wartościowy, proszę zostaw komentarz i udostępnij go, aby mógł z niego skorzystać ktoś inny. Ktoś, kto może akurat dzisiaj potrzebuje takich słów. Dziękuję