I Ty, i ja niejednokrotnie stałyśmy przed podjęciem ważnych decyzji podczas jakiś problemów, sytuacji, które na zawsze wpłynęły na nasze życie. Ważne decyzje po podjęciu, których miałaś poczuci winy. Winę przez to, że zbyt długo czekałaś, wahałaś się zbyt wiele czasu. Byłaś niezdecydowana, a czas uciekał. Moja wina, myślisz… i biczujesz się, bo masz świadomość tego, jak wiele złego zrobiło pozostawanie w tamtej sytuacji.
My kobiety
Właśnie… My, kobiety potrafimy każdy negatywny aspekt rozkładać do czynników pierwszych. Dlaczego? Bo chyba taką mamy naturę. Osobiście i ja tak robiłam. Dziś jednak, staram się nie drążyć dziury w całym, kiedy jej tam nie ma. I Tobie też tak radzę, ponieważ możesz zyskać odrobinę spokoju zamiast biczować się każdego wieczoru, o niepodjęte szybciej decyzje. Mamy gorące i kochane serca, w których mieszka mnóstwo miłości dla wszystkich. Uwierz mi, też w niektórych sytuacjach, wolałabym, aby różne zdarzeni spływały po mnie jak „po kaczce”.
Wiem, to nie jest takie proste. Możesz się jednak tego nauczyć.
Moja wina
Dlaczego zaraz wina? To kojarzy mi się z procesem sądowym, kiedy oskarżonemu trzeba udowodnić winę. Nie bądź więc dla siebie takim sędzią. Jesteś przecież ostoją dla Twojego świata, filarem, bez którego trudno byłoby odnaleźć się w codzienności. To Ty, prawda?
Ja czasami, pytała samą siebie: Może mogła coś zrobić szybciej? Mogłam zrobić tak, albo inaczej. Może mogłam podjąć inną decyzję?
Może mogłaś podjąć inną decyzję. I co z tego? Myślę, że w tamtym czasie podjęłaś decyzję najlepszą w tamtym momencie. Dziś jesteś w innym miejscu, myślisz inaczej z zupełnie innej perspektywy. Nie porównuj dziś do kiedyś. To nie ma sensu. W tamtym czasie byłaś gotowa na takie, a nie inne kroki. Zrobiłaś to, na co miałaś siłę. A dziś jesteś już na innym etapie. Naucz się współczuć sobie, bo masz do tego prawo. Ale cały czas pamiętaj, że idziesz w swoim nowym kierunku, z którego nie zawracasz. Krok, po kroku.
Żadna wielka wina
Kochana, przestań analizować! I to w tej chwili.
Kiedy analizujesz sprawy, które już były marnujesz swój czasz
To, co było, to już było i nie masz na to wpływu. Powracając do tego, tylko kolejny raz przeżywasz to na nowo. Założę się jednak, że wolałabyś zacząć żyć spokojnym życiem i zostawić przeszłość za sobą. I tak właśnie zrób. Zostaw to, co było za sobą. Zamknij drzwi i rozpocznij nowy etap w życiu.
Zajmij się dniem dzisiejszym, bo właśnie dziś tworzysz swoje jutro. Właśnie dziś zaczyna się twoja przyszłość. Nie cofaj się do tyłu, rób małe kroczki do przodu. Jeśli potrzebujesz przystań na chwilę, ale potem idź do przodu. Nie oglądaj się za siebie, tylko patrz na swoją nową drogę.
Istnieją tylko dwa dni, kiedy nie możesz nic zrobić. Jeden nazywa się Wczoraj, a drugi Jutro.
Tamten czas już minął i nie wróci, jeśli mu na to nie pozwolisz. Kiedy będą nachodziły Cię wyrzuty sumienia, przypomnij sobie, że przecież zrobiłaś to, na co byłaś gotowa. Nie wymagaj od siebie więcej niż możesz dać. Patrz przed siebie i idź do przodu krok, za krokiem, konsekwentnie.
Czas leczy rany
Czy czas leczy rany? Myślę, że chodzi bardziej o to, że zwyczajnie z każdym dniem zapominamy. Jeśli nie wracasz do tego i nie obwiniasz się, szybciej przyciągniesz do siebie szczęście. Musisz tylko pozwolić na to, żeby odleźć swoją nową codzienność. Doceń siebie. Jesteś przecież dzielna i niesamowita, a ja wierzę w Ciebie i twoje serce pełne miłości.
Jeżeli ten wpis jest dla Ciebie wartościowy, proszę zostaw komentarz i udostępnij go, aby mógł z niego skorzystać ktoś inny. Ktoś, kto może akurat dzisiaj potrzebuje takich słów. Dziękuję
Agnieszko, a co jeśli żałuję się decyzji o operacji? Poważnej, choć nie ratującej życia. Biję się z myślami, że może trzeba było jeszcze poczekać, jeszcze pożyć z bólem aby tak na całego poczuć że nie ma odwrotu? Bolało przed, boli po, a nie tak miało być.. Ciężko to zaakceptować. Ból fizyczny i ograniczenia bardzo zmieniają postrzeganie świata i życia.
Witaj Asiu, jedną ważną rzeczą jaką możesz zrobić dla siebie w tej chwili, to… odpuść. Co daje Ci pielęgnowanie tego żalu? Może mogłaś poczekać, a może podjęłaś dobrą decyzję, tego nie wiesz na 100%. Na tamten dzień zrobiłaś to, co wydawało Ci się słuszne. Pielęgnowanie i wracanie do problemu, nie dodaje Ci sił, ale siłę Ci zabiera. Sprawia, że zamiast dostrzegać inne, nowe możliwości, wciąż sprawiasz sobie dodatkowy ból. Postaraj się odpuścić. Nie zmienisz swoich podjętych decyzji, ale możesz wpłynąć na swoje dobre samooczucie teraz. Walka, jaką toczysz wewnątrz siebie, zabiera energię jaką mogłabyś skierować w inną stronę. Nie wiem z czym sobie musisz radzisz, więc cieżko mi podać Ci jakieś inne rozwiązanie. Przesyłam Ci duuużo miłości. Niech miłość wypełni każdą komórkę Twojego ciała. Miłość, miłość, miłość… ❤️
Pozdrawiam ciepło❤️
Agnieszka